Zacznę od tego, że nie jestem fanką kuchni indyjskiej - od czasu do czasu oczywiście chętnie zjem jakąś potrawę zwłaszcza oryginalną i rzadko spotykaną. Jednak jedno wiem na pewno - rzadko, która kuchnia tak bardzo kojarzy się z przyprawami różnej maści, wyrazistym smakiem i bogactwem kolorów jak właśnie kuchnia indyjska (jak na załączonym obok obrazku zaczerpniętym z Polska Times).
W Spice India nie da rady znaleźć żadnej z wyżej wymienionych rzeczy. Dania są mdłe, mało ciekawe, wybór jest marny i nie ma mowy o ciekawych aromatach i smakach. Jako Łowczyni nie dopatrzyłam się niczego godnego uwagi. Nie potrafiłam określić czy mój sos jest słodki, słony, pikantny czy jest po prostu przecierem pomidorowym z dodatkiem kurkumy. Jeśli chodzi o menu to wspólnie ze znajomymi uznaliśmy nawet, że piwo Żywiec jawi się jako najciekawszy wybór ;) Najśmieszniejszy element wieczoru nastąpił, gdy odkryliśmy, że przysługuje nam darmowy deser. Tym "deserem" okazała się maleńka kuleczka przypominająca pączka a będąca wielkości paznokcia...Dopełnieniem byli kelnerzy, na których czekało się godzinami i którzy nie potrafili rozbić rachunku oraz doliczyli nam o jeden trunek za dużo. Ponadto zapłaciliśmy naprawdę dużo (dania składające się z samego mięsa z sosem ok. 35 zł plus osobno chlebki i napoje).
Ogólnie naprawdę nie polecam tego miejsca z wiszącymi nad głową kolorowymi słonikami...nie tak wyobrażam sobie indyjską kuchnię. Jeśli macie ochotę na próbkę indyjskich smaków - wybierzcie Masalę.
Jeśli ktoś ma jednak odmienne doświadczenia i opinię to chętnie się z nimi zapoznam :)
Pozdrawiam,
Pozdrawiam,
ChocoManiac
Ojjjj, chyba danie jakie zaserwowano Ci w Spice India musiało Cię mocno rozczarować :/
OdpowiedzUsuńZ przykrością stwierdzam, że nie słyszałam pozytywnych opinii o tym miejscu.
Pozdrowionka
Delicja