czwartek, 11 listopada 2010

Farfalle z kurczakiem, gorgonzollą i egzotycznymi owocami


Ostatnio zamarzyłam o odrobinie szaleństwa i postanowiłam udać się do sklepu i wyszukać jak najbardziej egzotyczne owoce, aby dodać je do mojej pasty. Wspominałam już nie raz, że uwielbiam połączenie pieprzu i słodkich owoców w makaronowej uczcie, tym razem jednak postanowiłam iść na całość. Uznałam, że kurczak będzie pełnił rolę klasycznego składnika, natomiast jeden z moich ukochanych serów, gorgonzolla, doda „nutki” włoskiej :) Jako „kropki nad i” postanowiłam użyć przyprażonych na patelni orzechów nerkowca :)

Tak więc z tym ambitnym planem wkroczyłam do sklepu i nadziałam się na następujące dziwy: owoc wyglądający jak podłużny różowy kaktus (musiałam go mieć!) oraz czerwonoskóre avocado. Ponadto w lodówce znalazłam podarek w postaci owocu przypominającego pomidor, ale nim nie będące :D A oto rozszyfrowanie moich egzotyków:



Pitahaya (ten kaktusopodobny) zwany inaczej pitaya, to rzeczywiście owoc pewnego gatunku kaktusa pochodzącego z Kolumbii. Ma biały słodki miąższ z drobnymi czanymi pestkami (w konsystencji podobny do kiwi)

Avocado pochodzi z Meksyku, ale obecnie rośnie także w tropikalnej części Ameryki Środkowej oraz w południowej Afryce, Izraelu i Hiszpanii. O dziwo nie jest zawsze zielone tylko może mieć kolor ciemnozielony, żółtozielony, czerwony lub fioletowy, a niekiedy nawet czarny.

Trzeci „dziw” pomidoropodobny to Kaki znany także jako persymona lub owoc Szarona. Pochodzi z Chin i Japonii oraz jest koloru pomarańczowo-czerwonego. Przypomina wyglądem dużego pomidora, z czterema listkami na spodzie.

Tak wyposażona przystąpiłam do pichcenia :)

Składniki:
Podwójna pierś z kurczaka
400gr makaronu farfalle
Avocado, pitaya oraz kaki
Ser gorgonzola 200 gr (jeśli ktoś nie dostanie prawdziwej gorgonzoli to można użyć sera pleśniowego z zieloną lub niebieską pleśnią)
30-40gr orzechów nerkowca
150-200ml śmietany 18%
sól, świeżo mielony pieprz, rozmaryn, bazylia, cytryna
oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia

Przygotowanie:
Pierś z kurczaka kroimy w kostkę i wrzucamy do miski. Solimy, obficie pieprzymy, posypujemy rozmarynem i bazylią oraz polewamy oliwą i sokiem z połówki cytryny oraz odstawiamy na 10 minut. Gotujemy makaron w osolonej wodzie z łyżką oliwy aż będzie al dente, a potem hartujemy zimną wodą i odstawiamy. Rozgrzewamy oliwę na patelni i wrzucamy kurczaka. Podsmażamy aż będzie zarumieniony, a następnie wrzucamy owoce pokrojone w kostkę. (Uwaga – należy obrać avocado ze skórki. Ja niestety tego nie zrobiłam, bo gdzieś przeczytałam, że duszone avocado może mieć skórkę.) Dusimy całość, aż owoce lekko zmiękną, a później wrzucamy 100gr gorgonzoli także pokrojonej w grube kostki. Wsypujemy delikatnie makaron i łączymy z resztą składników. Zalewamy całość stopniowo śmietaną i dusimy na małym ogniu ok. 10 minut aż całość zgęstnieje. Następnie przyprawiamy wedle uznania, ale koniecznie mocno pieprzymy. Orzechy nerkowca prażymy na suchej patelni, a następnie przesypujemy do makaronu. Całość skrapiamy kilkoma kroplami cytryny. Na końcu wsypujemy drugie 100gr gorgonzoli pokrojonej w drobną kostkę.

I voila! Egzotyczno-włoski makaron z baaardzo aromatyczną gorgonzolą, kurczakiem i słodkimi owocami jest gotowy do spożycia :) Taki jak go sobie wymarzyłam :)

Polecam i smacznego :)

ChocoManiac

5 komentarzy:

  1. Szok!No to na serio zaszalalas, jak tylko do Was przyjedziemy to prosimy o powtorke z tej uczty :) Tym bardziej, ze tutaj kaki sa bardzo popularne ale nigdy nie slyszalam o polaczeniu tych owocow z makaronem!Respect :D

    OdpowiedzUsuń
  2. No naprawdę szok :) Odważne i ciekawe połączenie smaków :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czoko - szok :)
    Pomysłowo, orginalnie, jesteś prawdziwą łowczynią - łowisz gdzie się da!

    :)Na pewno to DELICJE

    OdpowiedzUsuń
  4. Szok, że taki szok :)

    Dzięki za uznanie Myszki - my czekamy aż przyjedziecie!!! to wtedy na pewno zaserwuje :)

    Delicjuszu thank U za nazwanie mnie prawdziwym łowcą :D tak będę łowiła egzotyki to zostanę bez kasy :) hehe

    Pozdrowionka!
    ChocoManiac

    OdpowiedzUsuń
  5. super pomysł!a powiesz mi może w jakim sklepie napodkałaś się na ten pitahaya bo ja też uwielbiam szukać i poznawać nowe smaki pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...