środa, 10 listopada 2010

Wędzony jesiotr czyli dzięki losowi za ryby :)



Dosyć nietypowo weszłam w posiadanie ogromnego wędzonego jesiotra, gdyż przywiozłam go znad morza :) a w ramach wyjaśnienia jesiotr jest rybą słodkowodną w dodatku obecnie głównie hodowlaną. Dostałam go jednak właśnie nad morzem w ten weekend i postanowiłam podzielić się zdjęciami :)

Jesiotr należy do jednych z najpyszniejszych ryb jakie jadłam, a jestem wielką fanką ryb. Jest to bardzo mięsista, aczkolwiek nietłusta rybka, która w dodatku ma bardzo mało ości, ponieważ jest chrzęstnoszkieletowa :) Nic tylko pałaszować :D wciąż jeszcze mam kawałek w lodówce...Nie mogę się również doczekać kiedy spróbuję smażonego/ pieczonego jesiotra.



A tymczasem - delektujcie oczy zdjęciami tego pysznego okazu znad morza :) Musiałam się tym smakołykiem podzielić :D

4 komentarze:

  1. Ale gigant :))) mniam mniam mniam!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. No i jeszcze mamy kawałek i dziś będzie to moja kolacyjna wraz z chlebkiem przysmażonym na oliwie z oliwek z pomidorem i mozarella :)

    Choco

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale super :) Też bardzo lubię ryby, ale jesiotra jeszcze nie jadłam :)

    E.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...